Diddy trafi za kratki. Ile czasu spędzi w więzieniu i czy czekają go kolejne procesy? Okazuje się, że wciąż ma szansę na... wolność
Nieco ponad rok temu doszło do aresztowania Diddy’ego, a jego sprawa stała się jednym z najgłośniejszych celebryckich skandali ostatnich lat. Raper usłyszał już wyrok i trafi do więzienia, ale to wcale nie oznacza ani końca jego problemów, ani być może nawet końca kariery. Ile czasu faktycznie spędzi za kratkami i czy czekają go jeszcze kolejne procesy? A może nadal ma szansę na wielki comeback? Postanowiliśmy to sprawdzić.
Proces P. Diddy’ego był jednym z głośniejszych wydarzeń mijającego roku, ale wyrok ogłoszono już bez większych fanfar. Nic dziwnego, bo jak na tak bulwersującą sprawę ostateczne rozstrzygnięcie może budzić niesmak. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy słyszeliśmy wstrząsające szczegóły seksualnych eskapad rapera, który miał dopuszczać się gwałtów, przemocy i zastraszania, a liczbę poszkodowanych szacowano na ponad 3 tysiące (!) osób. Wydawało się zatem, że wyląduje za kratkami na długie lata.
Tymczasem Diddy, któremu postawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, handlu ludźmi oraz transportu kobiet w celu świadczenia usług seksualnych, został skazany na jedynie 50 miesięcy pozbawienia wolności i 500 tysięcy dolarów kary. Jedyny zarzut, któremu ława przysięgłych dała wiarę, to ten najlżejszy, czyli organizacja osób w celu prostytucji. Gwiazdor był zszokowany, że w ogóle wymierzono mu karę, bo był tak pewny wyjścia na wolność, iż zdążył umówić sobie "event" w Miami, gdzie miał przemawiać do osadzonych przestępców o biznesie i "byciu mentorem". Szczęśliwie teraz będzie mógł robić to stacjonarnie.
Ile czasu Diddy spędzi w więzieniu?
Czy ogłoszenie wyroku oznacza, że Diddy odbędzie pełną karę i nie grożą mu żadne nowe zarzuty? Wiadomo już, że trzynaście miesięcy, które gwiazdor spędził w areszcie, zostanie mu zaliczone na poczet zasądzonej kary, co sprawia, że odsiadka skróci się do nieco ponad trzech lat. Prawnik rapera Marc Agnifilo od razu po ogłoszeniu wyroku zapowiedział, że on i jego ekipa zamierzają się od niego odwołać. Jest szansa, że znowu spróbują użyć argumentu wykorzystującego lukę w prawie. Diddy został skazany za transport osób w celach "prostytucji" i przypisana mu została rola stręczyciela, ale ten, według definicji amerykańskiego prawa, musi ponosić z tego tytułu korzyści finansowe. Sędzia skazujący Diddy’ego tłumaczył, że w tym przypadku korzyścią rapera jest władza, a nie pieniądze. Niewykluczone jednak, że znajdzie się sędzia, który będzie prawdziwym purystą w kwestii litery prawa, co pozwoli całkowicie oczyścić rapera. Na to przynajmniej liczy sam zainteresowany i jego obrońcy.
Okres przedawnienia przestępstw uratuje rapera?
Jeśli chodzi o możliwość kolejnych spraw karnych, raper raczej może być spokojny. Wszystko przez zapisy mówiące o przedawnieniu przestępstw, których miał się dopuszczać, a te różnią się w Ameryce w zależności od stanu. W przypadku Kalifornii okres przedawnienia dla zarzutów karnych dotyczących przemocy domowej i napaści wynosi tylko pięć lat, a jeśli chodzi o gwałt i napaść seksualną - dziesięć lat.
Diddy z pewnością mógłby zostać oskarżony na szczeblu stanowym o wiele przestępstw, zarówno o napaść na tle seksualnym, jak i o przemoc domową, gdyby dowody pojawiły się wcześniej. To, czy takie zarzuty mogłyby zostać teraz postawione, zależałoby oczywiście od obowiązujących w danym stanie przepisów dotyczących przedawnienia
Zobacz także: Diddy czeka na wyrok, a pozywa go kolejna ofiara. Były stylista oskarża rapera o "DEKADĘ NAPAŚCI SEKSUALNYCH I NĘKANIE"
Natomiast nawet jeśli Diddy’emu się upiecze i nie będzie miał już żadnych spraw karnych, czeka go jeszcze długa walka z pozwami cywilnymi, których na ten moment jest ponad 50. Pojawia się w nich szereg zarzutów o napaść seksualną, w tym wniesionych przez ofiary w wieku zaledwie 10 lat. A może być ich jeszcze więcej, bo publiczne coming outy nadal robią kolejne ofiary Diddy’ego. Tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni złożenie pozwu przeciwko gwiazdorowi zapowiedzieli Leiana Ripley, która oskarża go o napaść seksualną w klubie w Los Angeles w 2016 roku, oraz jego wieloletni stylista Deonte Nash. Prawnicy mężczyzny dowodzą w dokumentach sądowych, że Diddy naraził ich klienta na "dekadę napaści seksualnych i fizycznych, molestowanie seksualne i słowne". Brzmi znajomo.
Istnieje szansa, że Diddy’ego może spotkać podobny los co słynnego O. J. Simpsona, który w głośnej sprawie o zabójstwo Nicole Simpson i jej partnera został oczyszczony podczas procesu karnego, ale przegrał sprawę cywilną wytoczoną przez rodziny ofiar. Historia pokazała jednak, że członkowie ław przysięgłych często mają problem z uwierzeniem w to, że ktoś był na przykład zmuszany do seksu, i są zdania, że ofiara godziła się na stosunek z powodów materialnych. Nie trzeba daleko szukać, do takiego wniosku najwyraźniej doszli ławnicy, którzy słuchali podczas procesu Diddy’ego zeznań jego byłej partnerki Cassie.
W przypadku procesów o napaść seksualną, wyroki uniewinniające można postrzegać jako wyraz przekonania ławy przysięgłych, że ofiary w tej sprawie nie były zmuszane do podejmowania takich działań wbrew swojej woli, lecz zrobiły to dobrowolnie, aby utrzymać dotychczasowy styl życia
Możliwy comeback do show-biznesu
Fani Diddy’ego, a wbrew pozorom ma ich jeszcze całkiem sporo, zadają sobie pytanie, czy ich skompromitowany ulubieniec ma jeszcze szansę na powrót do show-biznesu. I nie oni jedyni - magazyn "Forbes" opublikował nawet artykuł, w którym jeden z redaktorów dywaguje nad tym, czy więzienie faktycznie oznacza już koniec kariery gwiazdora. W tekście przywołuje między innymi Snoop Dogga... i Donalda Trumpa jako przykłady osób, które pomimo wyroków skazujących zdołały odnieść sukcesy i przejść skuteczną metamorfozę. Magazyn pokusił się nawet o symulację tego, jak mógłby wyglądać comeback rapera: stopniowe "odradzanie się" za kulisami, a później powrót do bycia w centrum uwagi oraz "strategiczne sojusze" z wpływowymi artystami i platformami. Na przeszkodzie mogą stanąć jednak ciągłe wypominanie przez prasę wyroku i ewentualne inne kontrowersje, w które może się wplątać Diddy.
Hollywoodzki gwiazdor oskarżony o gwałty i przestępstwa seksualne, trafiający do więzienia za zarzuty związane z prostytucją, mógłby wyjść z więzienia przed pełnym odbyciem kary, a nawet zaliczyć medialny comeback? Brzmi niewiarygodnie, ale to w końcu Ameryka!