1999: Górniak jako "syrenka skazana na samotność" rozliczała eksów: "Gdyby karano ludzi krzywdzących psychicznie, dostaliby dożywocie"
02.08.2024 22:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Szczegóły życia prywatnego Edyty Górniak od lat zdobią okładki poczytnych pism. Pod koniec 1999 roku postanowiła rozliczyć się z przeszłością w obszernym wywiadzie. Byłym ukochanym nie szczędziła gorzkich słów.
Edyta Górniak i jej życie prywatne od lat są obiektem medialnego zainteresowania. Cofnijmy się więc do grudnia 1999 roku, gdy gwiazda rozliczała się z przeszłymi relacjami na łamach "Vivy!". Wzięła wtedy udział w sesji, która miała ukazywać różne wcielenia kobiecości, oczywiście na jej przykładzie.
Górniak jako "syrenka skazana na samotność". Tak mówiła o dawnych związkach
Z rozmowy dowiadujemy się, że Edyta nie lubi ograniczać się do jednego wcielenia. Wiele uwagi poświęciła też tematowi relacji damsko-męskich, głównie w nawiązaniu do jej dawnych związków. Zaczęło się jednak niewinnie, bo od wyznania, że przyjaciele czasem nazywają ją "syrenką" czy "motylem". I tak wiemy, że zawsze chcieliście to wiedzieć. Edyta ma też formę "obronną".
Artykuł dostępny tylko dla zalogowanego użytkownika
Witamy w Pudelku VIP!
Cały artykuł przeczytasz po zalogowaniu
Zaloguj się i zyskaj nieograniczony dostęp do naszych artykułów, ekskluzywnych treści oraz komentarzy.