20 lat temu Weronika Rosati chełpiła się w "Vivie" znajomością ze "starszym mężczyzną o światowej sławie": "Gdybym powiedziała o kogo chodzi, spadłabyś z krzesła"
Weronika Rosati już od najmłodszych lat obracała się w kręgach wpływowych ludzi. Kiedy jednak wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych, by doskonalić swój aktorski fach, sama musiała zadbać o powiększanie siatki kontaktów. W 2005 r. udzieliła wywiadu, w którym przyznała, że udała jej się ta sztuka. Nieśmiało przebąknęła też o rozwijającej się wówczas relacji uczuciowej...
Weronika Rosati od najmłodszych lat wykazywała się wielką, a co najważniejsze, odwzajemnioną miłością do kina. Uparcie dążąc do celu zostania aktorką znaną nie tylko na rodzimym podwórku, postanowiła ruszyć za ocean. Jako 21-letnia wschodząca gwiazda kina zaczęła uczęszczać do renomowanej szkoły Lee Strasberga, mogącej pochwalić się takimi absolwentami, jak m.in. Angelina Jolie, Scarlett Johansson i Al Pacino, z którym zresztą wiele lat później przecięły się jej artystyczne drogi.
W 2005 r. bohaterka wywiadu "Vivy!" cieszyła się niezwykle ciepłym przyjęciem wykreowanej przez nią postaci Dżemmy w filmie "Pitbull". W trakcie realizacji jego serialowej odsłony opowiedziała o codzienności w Stanach Zjednoczonych, która dwie dekady temu mogła wydawać się czytelnikom mocno oddaloną wizją. Sporo dobrego zadziało się nie tylko na drodze edukacji. Aktorka zdradziła też nieco więcej o swoich porywach serca.
Zapoznaj się z pełną treścią przy użyciu darmowego konta
Zaloguj się teraz, aby uzyskać nieograniczony dostęp do naszych ekskluzywnych artykułów, pogłębionych treści i eksperckich materiałów