Wydałem 30 tys. zł na koncerty Madonny. Opowiem Wam, dlaczego zrobiłbym to jeszcze raz
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jest jedną z ostatnich żyjących ikon popkultury i pomimo zbliżających się 66. urodzin, nigdzie się nie wybiera. Wiosną tego roku zakończyła swoją najnowszą, wyprzedaną do ostatniego krzesełka, trasę koncertową, a jej wielkim finałem był show na plaży Copacabana w Rio de Janeiro, który przyszło zobaczyć 1,6 miliona ludzi. Dlaczego w świecie Taylor Swift i Beyoncé, to Madonna nadal niepodzielnie nosi muzyczną koronę?
W sieci krąży żart, że każdy homoseksualny chłopak, gdy ma jakieś 14 lat, składa ślub wierności jednej z gwiazd popu i obiecuje wielbić ją już do końca życia. W moim przypadku była to Madonna, co nie było wcale oczywistym wyborem, bo moi rówieśnicy wariowali na punkcie jej młodszych koleżanek pokroju Britney Spears czy Christiny Aguilery. Dla mnie jednak oczywistym było już od samego początku, że w przypadku Madonny mam do czynienia z kimś więcej niż tylko piosenkarką i fabryką hitów.
Artykuł dostępny tylko dla zalogowanego użytkownika
Witamy w Pudelku VIP!
Cały artykuł przeczytasz po zalogowaniu
Zaloguj się i zyskaj nieograniczony dostęp do naszych artykułów, ekskluzywnych treści oraz komentarzy.