Janson nie mógł dojść do siebie po tragicznym wypadku Varius Manx. "Od momentu, jak dotarła do mnie cała prawda, moje życie stało się ruiną"
Cztery lata po tragicznym wypadku z udziałem zespołu Varius Manx, Robert Janson zabrał głos w magazynie "VIVA!", gdzie tłumaczył, jak wpłynęło na niego tamto zdarzenie.
28 maja 2006 roku grupa Varius Manx wracała z koncertu w Miliczu. Samochód, którym kierował Robert Janson, na zakręcie zjechał na lewy pas i uderzył w drzewo. Muzycy grupy w poważnym stanie trafili do szpitala. W wypadku najmocniej ucierpiała siedząca obok kierowcy Monika Kuszyńska. Stwierdzono u niej uraz kręgosłupa. Wokalistka wylądowała na wózku.
Poważnych obrażeń doznał też Janson, któremu groził paraliż. Lider zespołu w "VIVIE!" opowiedział o tamtym dniu. Czułem niepokój, nie chciałem jechać swoim samochodem. Przeczucie podpowiadało mi: Nie jedź! Nie posłuchałem tego głosu - mówił.
Zapoznaj się z pełną treścią przy użyciu darmowego konta
Zaloguj się teraz, aby uzyskać nieograniczony dostęp do naszych ekskluzywnych artykułów, pogłębionych treści i eksperckich materiałów