Kiedyś modelka i celebrytka, dziś osoba w kryzysie bezdomności. Jak Loni Willison znalazła się w miejscu, w którym jest teraz?
Loni Willison kiedyś była rozpoznawalną modelką i celebrytką. Dziś jest osobą w kryzysie bezdomności, która zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi i uzależnieniem. Jak jest jej historia?
Loni Willison kiedyś miała pozornie wszystko - urodę, sławę i pieniądze. Karierę zaczynała jako modelka fitness, pojawiając się na okładkach magazynów "Iron Man", "Glam Fit" czy "Flavour". Pracowała także jako asystentka chirurga plastycznego i zagrała epizod w serialu "Exposé". Na ściankach pojawiała się obok największych nazwisk, a czerwony dywan nie był jej obcy. Jej życie zmieniło się jednak w dramat, który dziś śledzą tabloidy z całego świata.
Małżeństwo z gwiazdorem było początkiem upadku Loni Willison
W 2012 roku poślubiła Jeremy’ego Jacksona, znanego z roli Hobiego w kultowym serialu "Słoneczny patrol". Związek od początku był burzliwy. Dwa lata po złożeniu przysięgi policja zareagowała na wezwanie do ich rezydencji po tym, jak Jackson rzekomo zaatakował żonę. Policja w Los Angeles otrzymała wówczas zgłoszenie o awanturze, w skutek której modelka miała doznać urazu szyi, mieć dwa złamane żebra oraz liczne zadrapania na twarzy i ciele. Po wspomnianym incydencie Loni złożyła pozew rozwodowy, ale nie wniosła oskarżeń wobec męża.
Po rozstaniu z Jeremym Willison przeżyła załamanie nerwowe, straciła pracę w klinice chirurgii plastycznej, popadła w długi oraz straciła samochód i mieszkanie. To właśnie wtedy była modelka zaczęła cierpieć na poważne zaburzenia psychiczne i uzależniła się od narkotyków, głównie metamfetaminy. W 2016 roku całkowicie zniknęła z życia publicznego i przez kolejne lata nie było wiadomo, co się z nią dzieje.
Była modelka od lat mieszka na ulicy, ale nie chce niczyjej pomocy
Dziennikarze Daily Mail odnaleźli ją po raz pierwszy w 2018 roku. Loni mieszkała na ulicach Los Angeles, spała na chodnikach i żywiła się resztkami ze śmietników. Na zdjęciach była nie do poznania - wychudzona, zniszczona i z wózkiem pełnym rzeczy osobistych. Wówczas organizacja True Hope Calling zagwarantowała jej darmowe leczenie, ale ekscelebrytka uciekła z obiektu po upływie doby.
W późniejszym czasie Loni jeszcze wielokrotnie odrzucała pomoc - zarówno od znajomych, jak i specjalistów. Interweniować próbował też podobno jej były mąż, ale bezskutecznie. Jak twierdził, Loni nie była gotowa na leczenie. Dziś Willison nadal mieszka na ulicy. Czasem pojawia się w Venice Beach, gdzie fotoreporterzy dokumentują, jak przeszukuje śmietniki lub tuła się po ulicach.
ZOBACZ TAKŻE: Loni Willison znów zauważona na ulicach Los Angeles. Była modelka ciągnęła za sobą wózek ze swoim dobytkiem
Nie rozmawiałam z Jeremym. Nie chcę rozmawiać z przyjaciółmi, radzę sobie całkiem dobrze. Nie chcę, żeby ktoś mi pomagał. Nie mam telefonu komórkowego. Mam jedzenie i miejsce do spania. Tu i ówdzie dostaję pieniądze, jedzenie można znaleźć w śmietnikach i w pobliżu sklepów. Jest tu tego dużo - powiedziała Willison w rozmowie z "The Sun" w 2020 roku.