Kim Kardashian wcierała własną krew w twarz, a jej siostra piła nasienie męża. Oto największe absurdy praktykowane przez gwiazdy
Bohaterowie show-biznesu uwielbiają kreować się na wyrocznie w zakresie zdrowia, diety i pielęgnacji skóry. Wybierane przez nich metody nierzadko zakrawają o absurd, choć większości towarzyszy raczej uczucie zniesmaczenia. Ostrzegamy: lepiej nie testować ich na własnej skórze i wątrobie.
Wypowiedzi i złote rady głoszone przez znanych i lubianych często traktujemy jako życiowe drogowskazy. Trudno nie zaufać naszemu podziwianemu od lat idolowi, który niezmiennie wygląda jak okaz zdrowia, a na dodatek zachwycaj smukłą sylwetką lub imponującą tężyzną fizyczną. Za większością takich przypadków kryje się jednak nadmiar instagramowych filtrów, pieczołowicie retuszowane zdjęcia lub w skrajnych przypadkach ingerencja skalpela, będąca najprostszą, a zarazem najbardziej kosztowną drogą do osiągnięcia urodowego "ideału".
Niestety, ślepe podążanie za lansowanymi przez naszych ulubieńców teoriami może przybrać kasandryczne wręcz rezultaty. Możemy uśmiechnąć się pod nosem na forsowaną przez aktorkę Shailene Woodley koncepcję spożywania gliny celem pozbycia się metali ciężkich z organizmu. Problem jednak pojawia się, kiedy faktycznie zaczynamy zbyt mocno sugerować się tego typu pseudowskazówkami i wcielać je w życie, zamiast zaczerpnąć opinii certyfikowanych lekarzy, którzy przekonują nie tylko o braku uzasadnienia naukowego tej metody, ale wręcz o jej szkodliwości.
Zapoznaj się z pełną treścią przy użyciu darmowego konta
Zaloguj się teraz, aby uzyskać nieograniczony dostęp do naszych ekskluzywnych artykułów, pogłębionych treści i eksperckich materiałów