Kradnie piosenki, sabotuje konkurencję, jest skąpa i śpiewają za nią dublerki? Oto, jaka naprawdę jest Jennifer Lopez

Choć utrzymuje się w czołówce przemysłu rozrywkowego od blisko 30 lat, Jennifer Lopez nie może ostatnio liczyć na dobrą prasę. Na jaw wychodzą bowiem wydarzenia sprzed lat, które nie stawiają gwiazdy w zbyt pozytywnym świetle. Dlaczego niektórzy twierdzą, że J.Lo próbowała zniszczyć karierę Mariah Carey, a na jej płytach słyszymy głos innych piosenkarek? I czy była zamieszana w słynne "freak-offy" z P. Diddym?! Przeprowadziliśmy śledztwo!

Jennifer LopezJennifer Lopez
Źródło zdjęć: © GETTY
Piotr Grabarczyk "Grabari"

Pamiętacie pierwszy hit Jennifer? "If You Had My Love" zawojował listy przebojów na całym świecie i pozwolił latynoskiej gwieździe realizować się z sukcesami zarówno w roli aktorki, jak i piosenkarki. Po latach okazało się jednak, że debiutancki singiel Jennifer został podkradziony mniej znanej wokalistce. Niejaka Chanté Moore twierdzi, że w 1998 roku nagrała utwór "If I Gave Love", który wyprodukował popularny Darkchild. Zanim piosenka zdołała się ukazać, usłyszał ją P. Diddy, pracujący wówczas przy płycie J.Lo. Muzyk postanowił przejąć kawałek, wprowadzić kilka zmian rękami Darkchilda i przekazać go do zaśpiewania Jennifer. Gdy w 1999 roku "If You Had My Love" ukazało się na rynku i przez pięć tygodni okupowało 1. miejsce sprzedaży w USA, wydanie utworu Moore zostało wstrzymane. Trudno się dziwić, bo piosenki brzmią niemal identycznie…

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Chanté Moore - If I Gave Love czyli prototyp hitu JLo

Zażyłość Diddy’ego i Jennifer budzi zresztą kontrowersje do dziś, choć już z innych powodów. Gdy doszło do procesu rapera, oskarżonego o gwałty i handel żywym towarem, internauci często wspominali o Lopez i przekonywali, że "musiała wiedzieć" o przemocowych zwyczajach byłego partnera. Ona sama jednak nigdy nie odniosła się do tych spekulacji, a jej nazwisko ani razu nie padło w zeznaniach ofiar czy współpracowników gwiazdora. Póki co rzekomy udział Jennifer w osławionych "freak-offach" można włożyć między bajki.

To nie Jennifer Lopez śpiewa na swoich płytach?

Jednym z największych zarzutów kierowanych w stronę J.Lo, a także główną teorią spiskową, która krąży po TikToku, jest to, że największe przeboje gwiazdy zostały zaśpiewane przez kogoś innego. I jak w każdej plotce, tak i w tej jest ziarnko prawdy. W branży muzycznej dość powszechną praktyką producentów i tekściarzy jest angażowanie do nagrań demo mniej popularnych lub całkowicie anonimowych wokalistek, a piosenki w ich wersji są dopiero wtedy proponowane do zaśpiewania dużym nazwiskom. Zdarza się też, że gwiazdy po nagraniu swojej interpretacji decydują się na pozostawienie części (lub całości) oryginalnych wokali jako chórków, które ubogacają ostateczne brzmienie. Tak też było w przypadku Jennifer Lopez i utworów "I’m Real" czy "Ain’t It Funny", gdzie możemy usłyszeć Ashanti, która nie tylko pomogła w ich napisaniu, ale i nagrała wokale do wersji demo. Jej nazwisko jest również odnotowane jako "wokalistka wspierająca" na liście twórców, ale faktem jest, że to jej głos słyszymy w refrenach najmocniej, a lichy wokal J.Lo stanowi jedynie tło.

Podobnie rzecz się miała z innym hitem Jennifer, "Play", który współtworzyła i wstępnie nagrała Christina Milian. To właśnie jej wokal, praktycznie w całości, wyśpiewuje główną melodię piosenki. Sytuacja powtórzyła się jeszcze wielokrotnie w karierze gwiazdy, między innymi przy okazji utworu "Ain’t Your Mama", gdzie przede wszystkim słyszymy jego autorkę, Meghan Trainor. Trzeba tu docenić spryt producentów gwiazdy, ponieważ zarówno Ashanti, jak i Christina Milian mają zbliżoną barwę głosu do J.Lo. Jedyna różnica polega na tym, że one faktycznie potrafią śpiewać, a Jennifer… cóż, jest znakomitą performerką, na której koncerty przychodzimy po spektakl, a nie wokalne popisy.

Sabotowała karierę Mariah Carey razem z jej byłym mężem

Wielu z was kojarzy na pewno słynny już wywiad z Mariah Carey, w którym, zapytana o Jennifer Lopez, odpowiada: "Nie znam jej". I nie jest tak, że diva nie przepada za sławną koleżanką bez powodu. Konflikt z nią o mało nie przypłaciła karierą, a we wszystko zamieszany był jeszcze jej były mąż. Ale po kolei… W 2001 roku Mariah szykowała się do wypuszczenia płyty "Glitter", będącej jednocześnie soundtrackiem do filmu o tym samym tytule. Było to o tyle ważne dla niej wydawnictwo, że było pierwszym po rozwiązaniu kontraktu z wytwórnią Sony Music, na czele której stał jej były mąż, Tommy Mottola. Mężczyzna najwyraźniej postawił sobie za cel sabotowanie kariery Mariah i postanowił użyć do tego swojej nowej podopiecznej, czyli… Jennifer Lopez. O kulisach konfliktu dowiedzieliśmy się z autobiografii Carey.

Gdy biznesmen dowiedział się, że jego eksżona planuje wykorzystać sampel utworu "Firecracker" zespołu Yellow Magic Orchestra w pierwszym singlu z nowej płyty zatytułowanej "Loverboy", szybko odezwał się do grupy i kupił prawo do jego użycia w piosence "I’m Real" J.Lo. Utwór Latynoski miał premierę jako pierwszy, co zmusiło Mariah do przearanżowania już gotowego kawałka i, co ważniejsze, wpędziło ją to w poważne kłopoty psychiczne. Dostała bowiem paranoi, że każdy jej ruch jest śledzony, a były mąż zrobi wszystko, żeby zniszczyć jej karierę. I prawie mu się to udało, bo płyta "Glitter" Mariah, jak i wspomniany "Loverboy", do dziś są największą komercyjną porażką gwiazdy, a krótko po jej premierze diva miała załamanie nerwowe i trafiła na leczenie. Jennifer tymczasem świętowała zdobycie kolejnego pierwszego miejsca z "I’m Real"…

Bezwzględna diwa, która skąpi na napiwkach

Reputacji Jennifer nie pomagają też plotki o tym, że jest bardzo trudna we współpracy i ma żądania, których nie powstydziłyby się największe divy. Przez trzy dekady jej działalności w show-biznesie dużo mówiło się o jej humorach, spóźnianiu się i innych klasycznych zarzutach kierowanych standardowo pod adresem sławnych kobiet. Wśród nich przewija się jednak jedno absurdalne żądanie, o którym często wspominają osoby mające "przyjemność" pracować z Jennifer. Artystka wymaga mianowicie, aby pracownicy, szczególnie ci najniższego szczebla, nigdy na nią nie patrzyli i nawet nie myśleli o złapaniu kontaktu wzrokowego. Słysząc takie historie, aż trudno uwierzyć, że tak mogłaby się zachowywać nasza "Jenny from the Block"!

Lopez ponoć regularnie naraża się kelnerom, gdyż daje bardzo małe (jeśli w ogóle!) napiwki, jeśli w ogóle je daje. Social media pełne są relacji pracowników gastronomii, którzy przywołują wizyty J.Lo i jej skąpstwo. Furorę na TikToku robiła historia pracownika kasyna w Las Vegas, który twierdził, że gościł pewnego razu Jennifer i Bena Afflecka. Aktor miał zostawiać pokaźne, kilkusetdolarowe napiwki, ale niezadowolona Lopez zabierała gotówkę ze stołu i zostawiała jedynie 20-dolarowy banknot. Tym razem PR-owcy artystki szybko zareagowali i latem zeszłego roku J.Lo zostawiła pokazowy napiwek w wysokości 50 dolarów w jednej z lodziarni w Hamptons. To się nazywa poświęcenie dla dobra wizerunku!

Nadszarpnięta reputacja nie zmienia natomiast jednego - Jennifer Lopez to jedna z najlepszych performerek świata popu, a jej koncerty to prawdziwa uczta dla oczu i niezapomniane widowisko. Wszystkie kontrowersje i skandale tylko potęgują efekt, na którym J.Lo naprawdę zależy: trudno przejść obok niej obojętnie.

Jennifer Lopez
Jennifer Lopez © GETTY
Jennifer Lopez
Jennifer Lopez © GETTY
Jennifer Lopez
Jennifer Lopez © GETTY
Wybrane dla Ciebie
QUIZ: Myślisz, że pamiętasz jeszcze "Zmierzch"? Spróbuj rozpoznać części po samym kadrze
QUIZ: Myślisz, że pamiętasz jeszcze "Zmierzch"? Spróbuj rozpoznać części po samym kadrze
Odmieniony (?) Andrzej rozpływa się nad nową partnerką i chce ją za żonę. Natalia jednak nie odpuszcza: "Też mi to mówił"
Odmieniony (?) Andrzej rozpływa się nad nową partnerką i chce ją za żonę. Natalia jednak nie odpuszcza: "Też mi to mówił"
PSYCHOTEST: Sprawdź, który celebryta zostałby twoim wychowawcą
PSYCHOTEST: Sprawdź, który celebryta zostałby twoim wychowawcą
Po skruszonym Andrzeju w "Hotelu Paradise" nie ma już śladu, a Michał żałuje, że mu wybaczył: "To jest śliskie"
Po skruszonym Andrzeju w "Hotelu Paradise" nie ma już śladu, a Michał żałuje, że mu wybaczył: "To jest śliskie"
10 pytań o popkulturę. Tylko prawdziwi Pudelkowicze rozwiążą ten quiz bezbłędnie
10 pytań o popkulturę. Tylko prawdziwi Pudelkowicze rozwiążą ten quiz bezbłędnie
QUIZ: Dopasuj brakujące słowa do tytułów polskich seriali. Tylko nielicznie zdobędą 10/10
QUIZ: Dopasuj brakujące słowa do tytułów polskich seriali. Tylko nielicznie zdobędą 10/10
QUIZ: Jeśli oglądasz "Znachora" przynajmniej raz w roku, spróbuj zdobyć 10/10
QUIZ: Jeśli oglądasz "Znachora" przynajmniej raz w roku, spróbuj zdobyć 10/10
Katarzyna Niezgoda z mężem w "Parometrze"! Co myślą o utrzymywaniu kontaktu z eks? "Nie potrafię i nie chcę"
Katarzyna Niezgoda z mężem w "Parometrze"! Co myślą o utrzymywaniu kontaktu z eks? "Nie potrafię i nie chcę"
Diddy trafi za kratki. Ile czasu spędzi w więzieniu i czy czekają go kolejne procesy? Okazuje się, że wciąż ma szansę na... wolność
Diddy trafi za kratki. Ile czasu spędzi w więzieniu i czy czekają go kolejne procesy? Okazuje się, że wciąż ma szansę na... wolność
Przyparty do muru Andrzej ujawnia w "Hotelu Paradise" prawdę o sobie: "Alkohol zniszczył mi życie i moją największą pasję"
Przyparty do muru Andrzej ujawnia w "Hotelu Paradise" prawdę o sobie: "Alkohol zniszczył mi życie i moją największą pasję"
W "Hotelu Paradise" Andrzej chciał się bić z Michałem. Oberwało się też Natalii, która wydała oświadczenie: "Wróciły mi traumy, które przeżywałam"
W "Hotelu Paradise" Andrzej chciał się bić z Michałem. Oberwało się też Natalii, która wydała oświadczenie: "Wróciły mi traumy, które przeżywałam"
Victoria Beckham ze łzami w oczach mówi o długach, traumach i udawaniu idealnej: "Stawiam mur, zakładam zbroję i wtedy pojawia się ta smutna krowa"
Victoria Beckham ze łzami w oczach mówi o długach, traumach i udawaniu idealnej: "Stawiam mur, zakładam zbroję i wtedy pojawia się ta smutna krowa"