Pamiętacie "Jak oni śpiewają"? Górniak i Zapendowska były w jednym jury, a Cichopek prowadziła. Niektóre występy bolą do dziś
"Jak oni śpiewają?" było odpowiedzią na trend zapraszania celebrytów do telewizji, żeby "robili rzeczy" przed kamerami. Nieważne co, byleby coś robili. Pamiętacie, jak śpiewały Dominika Chorosińska czy Edyta Herbuś? My wolelibyśmy zapomnieć.
Celebryckie formaty z lat dwutysięcznych to jednocześnie najlepsze i najgorsze co mogło spotkać polską telewizję. To wtedy największe stacje prześcigały się w "jakościowych" formatach, w których gwiazdy chciały pochwalić się czymkolwiek, co można by uznać za namiastkę talentu. Jedni tańczyli czy śpiewali, a inni radośnie hasali po lodzie, robili w cyrku czy skakali do wody.
Pamiętacie "Jak oni śpiewają"? Dziś to brzmi jak scenariusz na katastrofę
Programy z serii "gwiazdy robią cokolwiek" fajnie się oglądały, więc pewnie nikogo nie zaskoczy, że Polsat też chciał ukroić sobie kawałek medialnego tortu. Sprowadzono zatem do Polski format, w którym aktorzy - lepiej lub (o wiele) gorzej - mierzą się ze znanymi piosenkami. Potrzebowali więc już tylko gwiazd i w intrygujący celebrycki miks wrzucili m.in. Halinkę ze "Świata według Kiepskich", proboszcza z "Plebanii" czy Dominikę "Kiss, kiss, każda z nas chce zostać miss" Chorosińską. To musiało się udać.
Zapoznaj się z pełną treścią przy użyciu darmowego konta
Zaloguj się teraz, aby uzyskać nieograniczony dostęp do naszych ekskluzywnych artykułów, pogłębionych treści i eksperckich materiałów