Pamiętacie "Wojnę Gwiazd"? My tak. Grycanki uwijały się na rybnym, Siwiec wypiekała chleb, a Brzozowski siedział na kasie
18.08.2024 10:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gwiazdy niczym "zwykli śmiertelnicy"? Tak, to możliwe. W "Wojnie Gwiazd" celebryci robili to, przed czym uchroniły ich pieniądze i sława. Momentami efekty były - delikatnie mówiąc - krindżowe. Odświeżyliśmy sobie, żebyście Wy nie musieli.
Swego czasu celebrycki format, w którym "gwiazdy robią rzeczy", chciała mieć praktycznie każda stacja. Znane twarze wywijały więc na lodzie albo w cyrku, a my siedzieliśmy na kanapie i obserwowaliśmy, jak popisują się za pokaźne gaże. A co, gdyby wmiksować ulubieńców tabloidów w świat "zwykłych zjadaczy chleba"? I tu właśnie robi się ciekawie.
"Wojna Gwiazd", czyli jak celebryci udają, że są tacy, jak my
Teraz wyobraźcie sobie, że przenosicie się do alternatywnego uniwersum, w którym idziecie do ulubionego warzywniaka i obsługuje Was Beata Kozidrak. Albo Edyta Górniak. Nierealne? Owszem - i dlatego ich w tej historii nie ma. Produkcja "Wojny Gwiazd" celowała bowiem w niższe warstwy showbizowego łańcucha pokarmowego, ale o tym zaraz sami się przekonacie.
Artykuł dostępny tylko dla zalogowanego użytkownika
Witamy w Pudelku VIP!
Cały artykuł przeczytasz po zalogowaniu
Zaloguj się i zyskaj nieograniczony dostęp do naszych artykułów, ekskluzywnych treści oraz komentarzy.