Wojna między Parker a Cattrall trwa nadal: "Twoje ciągłe próby kontaktu są tylko bolesnym przypomnieniem, jak podła byłaś" (CZĘŚĆ 2)
O konflikcie Sarah Jessiki Parker i Kim Cattrall media rozpisują się od lat. W drugiej części naszego tekstu o kulisach wojny pomiędzy Carrie Bradshaw a Samanthą Jones wyjaśniamy, dlaczego tej dwójki już raczej nigdy nie zobaczymy razem.
ZOBACZ: Grały przyjaciółki, ale prawda była zupełnie inna. O co chodzi z konfliktem Jessiki Parker i Cattrall? "Zarabiała od swoich koleżanek aż 10-krotnie więcej"
Po zakończeniu "Seksu w wielkim mieście" w 2004 wydawało się, że Kim Cattrall i jej dążenia do tego, żeby cała główna obsada zarabiała identyczne pieniądze, spełzły na niczym. Z jednej strony, Cattrall była w stanie wynegocjować "zaledwie" podwyżkę, wciąż zostając daleko w tyle za wynagrodzeniem, które otrzymywała Sarah Jessica Parker, ale zyskała coś więcej - władzę. Było bowiem oczywiste, że wobec coraz głośniejszych i konkretniejszych planów HBO na nakręcenie filmu o dalszych losach Carrie, Samanthy, Charlotte i Mirandy, wszystkie cztery aktorki muszą wyrazić swoją zgodę na wejście na plan, inaczej cały projekt nie będzie miał po prostu sensu.Dla Cattrall to była kolejna okazja na walkę o większe (i równe!) pieniądze. Aktorka nie ukrywała tego w wywiadach - w 2006 wyznała, że faktycznie, kinowa adaptacja "Seksu…", pomimo wielu prasowych doniesień, nie miała szansy się zmaterializować, bo studio filmowe nie spełniło jej wymagań finansowych, które określiła mianem "sprawiedliwych".
Dla promocji filmu były gotowe udawać przyjaciółki: "Robi nam się niedobrze od tych plotek"
Parcie na film i wizja astronomicznych dochodów w końcu jednak przekonała włodarzy Warner Bros do wyłożenia na stół dużych pieniędzy dla Cattrall i projekt ostatecznie doszedł do skutku. Nadal jednak nie było mowy o tym, żeby została jedną z jego producentek. "Seks w wielkim mieście" zarobił w kinach blisko pół miliarda dolarów i był jednym z największych kinowych hitów 2008 roku. Naturalnie zatem zaczęto myśleć o sequelu. To rzecz jasna nie uciszyło plotek o konflikcie między SJP a Kim Cattrall, wręcz przeciwnie. Obie aktorki podkreślały jednak, że są zmęczone tego typu narracją, gdzie dwie silne kobiety koniecznie muszą ze sobą walczyć. Gazety wiedziały jednak lepiej i w 2009, gdy powstawała druga część kinowej wersji "Seksu…", doniesienia o toksycznej atmosferze na planie były na czołówkach wszystkich gazet. "New York Post" pisał nawet, że obie panie w ogóle ze sobą nie rozmawiały, co sprawiało, że dla całej ekipy sytuacja była co najmniej niekomfortowa.
Zapoznaj się z pełną treścią przy użyciu darmowego konta
Zaloguj się teraz, aby uzyskać nieograniczony dostęp do naszych ekskluzywnych artykułów, pogłębionych treści i eksperckich materiałów