Kret ujawnił, co sprawiło, że rozstał się z Agatą Młynarską. "Pojechała do Egiptu z koleżankami. Zabolało mnie to i wtedy nastąpił koniec"
W 2008 roku w "VIVIE!" Jarosław Kret szczerze opowiadał o tym, dlaczego rozpadł się jego głośny związek z Agatą Młynarską. Dziennikarz i prezenter wyszedł z jej domu i już do niego nie wrócił.
Jarosława Kret i Agata Młynarska tworzyli jeden z najbardziej medialnych związków w drugiej połowie lat 00. Celebrycka para była ze sobą dwa lata. Następnie, Kret odszedł od swojej ukochanej, a o problemach opowiadał w "VIVIE!".
Kret zdecydował się na rozstanie, mimo że trzy miesiące wcześniej przekonywał, iż do niczego takiego nie dojdzie.
ZOBACZ: Małgorzata Rozenek gorzko podsumowywała rozwód z Jackiem Rozenkiem. "To jest porażka mojego życia"
Wtedy sądziłem, że to tylko chwilowe załamanie. Nie miałem świadomości, co się dzieje. Bo ja długo dojrzewam do decyzji. Ale minęło pół roku, odkąd nagle wyszedłem z domu Agaty i... nie wróciłem już - opowiadał i dodał, że wszystkie jego rzeczy zostały w u byłej partnerki.
Co było powodem, dla którego Kret nie miał zamiaru naprawić w związku z Młynarską?
Wszedłem w życie Agaty, w którym już istniały pewne zasadnicze elementy. Jednym jest praca, praca, praca. Ja to akceptowałem. (...) Próbowałem ją zrozumieć nawet wtedy, gdy codziennie przynosiła pracę do domu. Tylko w pewnym momencie, gdy telefon dzwonił bez przerwy, zaczęło mi to przeszkadzać - tłumaczył.
Drugim elementem byli jej synowie. Kret czuł, że nie ma w życiu Młynarskiej miejsca dla niego. Nie chciałem być dla niej ułamkiem. Chciałem mieć swoje miejsce. Pewne sytuacje były więc dla mnie nie do zniesienia - komentował.
Po tej decyzji Młynarskiej Kret miał już dość. Co sprawiło, że zakończył związek?
Kret w trakcie wywiadu uparcie przekonywał, że Młynarska nadal jest mu bliska. Twierdził, że mu jej brakuje, zapraszał ją do domu, który miał zamiar wybudować. Dodawał, że tylko ona go rozumiała. Jednocześnie krytykował jej zachowanie.
Agata musi sobie i całemu światu ciągle coś udowadniać. Wyniosła to z dzieciństwa. A przecież wiadomo od dawna, jakim jest wartościowym człowiekiem. Nie musi tego ciągle obwieszczać. Pokazywać. To jej piętno... - żalił się.
Przy okazji dodał, co przelało czarę goryczy w ich relacji. Problematyczny okazał się wyjazd Młynarskiej do Egiptu bez Kreta.
Ona pojechała do Egiptu z koleżankami. Zabolało mnie to i wtedy właśnie nastąpił koniec. (...) Przelała się czara goryczy. Próbowałem dawać Agacie wolność, przestrzeń, ale bycie ze sobą nie polega tylko na wolności - tłumaczył.
Kret przyznawał, że nie jest łatwym człowiekiem do współżycia. Dziennikarz stwierdził, że to Młynarska go zmieniła. Od Agaty nauczyłem się bardziej dorosłego podejścia do wielu spraw. Nie jestem już tak w gorącej wodzie kąpany. Dawniej byłem strasznym sowizdrzałem - komentował.
Kret nie zamierzał rozpamiętywać rozstania. Jak sam twierdził, chciał żyć pełnią życia.
Wszystko ma swój cel. Widać tak musiało być. A może w przyszłości coś się z tego narodzi? - mówił. Kilka lat później narodził się jego nowy, równie medialny związek z Beatą Tadlą, który także rozpadł się na oczach mediów.