Mikołaj kontra Kuba na Pandorze. W "Hotelu Paradise" padły słowa, których żaden uczestnik się nie spodziewał: "Nikt tu nie jest szczery"
W "Hotelu Paradise" nuda nie ma wstępu, a dziesiąty odcinek pokazał, że w raju każdy sekret szybko wychodzi na jaw. Nowi uczestnicy namieszali w parach, stare sojusze zaczęły pękać, a Pandora zamieniła willę w salę przesłuchań. Kto pogrążył się własnymi słowami, a kto zyskał nową szansę na przetrwanie?
Dziesiąty odcinek "Hotelu Paradise 11" zaczął się jak kolejna lekcja w podstawówce, a skończył jak nieudana terapia grupowa. Po szkolnej kompromitacji z geografii i wejściu świeżaków willa żyła przetasowaniami, a przed Rajskim Rozdaniem każdy sprawdzał, na ile może jeszcze ugrać coś dla siebie. Zamiast romantycznych uniesień dominowały spięcia, a iskry leciały częściej niż w hotelowej kuchni podczas gotowania dla całej ekipy.
Natalia i Mikołaj - czy "para idealna" się chwieje?
Na pierwszy ogień poszła Natalia, która nowym gościom szybciutko naszkicowała bardzo subiektywną mapę układów. Dla pewności dopisała na marginesie, że z Mikołajem tworzą romantyczny monolit, choć doskonale zdawała sobie sprawę, iż tak nie jest.
Zapoznaj się z pełną treścią przy użyciu darmowego konta
Zaloguj się teraz, aby uzyskać nieograniczony dostęp do naszych ekskluzywnych artykułów, pogłębionych treści i eksperckich materiałów